Powoli, powolutku z jesiennego spowolnienia usiluję się wybudzić,
gdyż nawet rodzina się zaniepokoila moim "nicnierobieniem"...
..."bo nie mamy komu przeszkadzać"- padł komentarz
Malutkimi kroczkami
zabrałam się więc do pracy "twórczej" :)
Lift kartki Ani Baldwin w Diabelskim Młynie
oraz na wyzwanie Pracowni Rękodzieła Szok :)
Tak wygląda oryginał:
Oraz :
Moje energetyczne motyle na wyzwanie Pracowni Rękodzieła Szok :)
A na koniec fragment wiersza jednego z moich
ulubionych poetów...
***
...
Motyl, któremu skrzydła posklejał miód słodki,
Na bakier wpięty w kitę zachwianej tymotki,
Kałysze się w cudownym oczom bezukryciu,
Znacząc jakiś świat w świecie, jakieś życie w życiu,
I coś sobie wyznają dwa milczące znoje,
Dwa szczęścia niepojęte- i jego i moje.
Pozdrawiam serdecznie... :)