środa, 14 stycznia 2015

LO

 
Zgodnie z noworocznym postanowieniem
praca nad albumem Hubka
ruszyła po prostu "z kopyta" :)
Zaczynam spokojnie,
ale zamierzam się rozkręcać powolutku...
Przy ostatnich mrozach
zapadłam w stan hibernacji
i jak dziecko się cieszę,
że jutro ma być 0 stopni C (słownie: ZERO!).
O śniegu taktownie nie wpominam...
bo też go mam powyżej... !
 
 
LO według mapki z Art Piaskownicy.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Przypomniał mi się dawno temu czytany
sonet Gałczyńskiego
o tematyce zimowej
i druga część zdecydowanie
bardziej do mnie przemawia...
 
 
 
ZIMA
 
 Na ziemię, jakby całun, śnieżna padła szata,
Złoty blask słońca czarne przesłoniły chmury;
Wszystkie kwiaty powiędły i gaj już ponury
Bo w nim umilkła ptasząt gromada skrzydlata![
049]
 I w mojem sercu także zeschły róże lata,
Smutek zaciemnił chmurą myśli mych lazury —
Gwiazda nadziei blednie — a ptak złotopióry
Ptak o czarownym głosie — miłość, mnie odlata!

 Ale niedługo wiosna na ziemię powróci,
Słońce ją opromieni i ze snu ocuci —
Niebo znów przyoblecze swą szatę błękitną;

 Słowik zacznie piosenkę — i róże rozkwitną
Pośród szmaragdowego młodych łąk kobierca!
— A mnie, czyż nowa wiosna zawita do serca?
 
 
 
 
Ciepłości życzę z mroźnego wciąż(niestety!) Chicago...