poniedziałek, 3 listopada 2014

Motyle...

 
Powoli, powolutku z jesiennego spowolnienia usiluję się wybudzić,
gdyż nawet rodzina się zaniepokoila moim "nicnierobieniem"...
..."bo nie mamy komu przeszkadzać"- padł komentarz
Malutkimi kroczkami
zabrałam się więc do pracy "twórczej"  :)
 
 
Lift kartki Ani Baldwin w Diabelskim Młynie
oraz na wyzwanie Pracowni Rękodzieła Szok :)
 
 
 
 
 
 
Tak wygląda oryginał:
 
 
 
 
 
Oraz :
 
Moje energetyczne motyle na wyzwanie Pracowni Rękodzieła Szok :)
 
 
 
 
 
 
A na koniec fragment wiersza jednego z moich
ulubionych poetów...
 
***
...
Motyl, któremu skrzydła posklejał miód słodki,
Na bakier wpięty w kitę zachwianej tymotki,
Kałysze się w cudownym oczom bezukryciu,
Znacząc jakiś świat w świecie, jakieś życie w życiu,
I coś sobie wyznają dwa milczące znoje,
Dwa szczęścia niepojęte- i jego i moje.
 
 
Pozdrawiam serdecznie... :)